sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 4:Gorgeous meadow and wonderful friend

Paczałkami Laleczki

Dzisiaj po szkole miałam iść gdzieś z Barbie.Nie wiedziałam gdzie,nie chciała mi powiedzieć,to miała być niespodzianka.Ze zdenerwowaniem oczekiwałam ostatniego dzwonka.Kiedy nareszcie było po lekcjach razem z Kingą udałyśmy się w stronę jakiś domków jednorodzinnych.Minełyśmy je wszystkie a Barbie wiąż się nie zatrzymywała.Byłam ciekaw do kąd zmierzamy.

Oczkami Barbie

Żałujcie że nie widzieliście miny Lalki!Była taka ciekawa że nie wiem.Nie chciałam jej powiedzieć bo to miała być niespodzianka.Szłyśmy jeszcze chwile małą drogą aż zobaczyłyśmy wielką piękną łąkę.To tam chciałam zaprowadzić Asie.

Paczałkami Laleczki

 

Idziemy sobie a tu bum,ogromna łąka taka cudowna i wspaniała.Barbie pociągnęła mnie za ręke.Poszłyśmy prosto na te łąkę.Zauważyłam że leży tam zapewne wcześniej przygotowany koc i koszyk piknikowy.Przysiadłyśmy tam i Kinia wyjęła z koszyka kanapki,talerzyki i picie.To wszystko rozłożyła na kocu i zabrałyśmy się do jedzenia.

-Słuchaj podoba ci się Igor???????-zapytała mnie nagle Barbie.

-Jaki Igor???????-zapytałam drocząc się z przyjaciółką.

-No wiesz który.

-No nie wiem powiedz-droczyłam się dalej.

-No Chmielecki Igor-powiedziała.

-Jest słodki i taki uroczy-zaczęłam się zwierzać.

-Tak myślałam tak się na niego patrzysz jakbyś chciała się na niego rzucić i pocałować-powiedziała Barbie po czym obie pogłębiłyśmy uśmiechy które nie schodziły z naszych twarzy.

-A jak z Rafkiem???????-zapytałam.

-Ostatnio ciągle się kłócimy-powiedziała Kinia po czym na jej twarzy pojawił się smutek.Kiedy to zobaczyłam bez słowa ją przytuliłam.Siedziałyśmy tak przytulone przez chwile po czym dokończyłyśmy kanapki i picie.Siedziałyśmy tam jeszcze długo.Rozmawiałyśmy o tym jakie jesteśmy i jakie byłyśmy,o tym co się wokół nas dzieje i co się działo,o tym jak nasza przyjaźń zmieniła nasze życie.Nie zauważyłyśmy kiedy zaczęło zachodzić słońce.To było coś pięknego,coś niesamowitego.Można powiedzieć że na to czekałyśmy cały ten czas,na piękny koniec.Barbie spojrzała na mnie i coś szepnęła.

-Co???????-zapytałam.

-Wyobrażasz sobie śmierć taką piękną,gaśnie słońce i umierasz,to jest piękne-powiedziała.Nie rozumiałam tego.Ona chce umrzeć???????-ale życie jest zbyt piękne,piękniejsze od śmierci-dokończyła.To dobrze że woli rzycie.Bałam się że chce coś sobie zrobić.Nie pozwoliła bym na to.

Oczkami Barbie

Wydaje mi się że skutecznie przestraszyłam Laleczke.To tylko pogłębiło mój uśmiech.Paczałyśmy na zachód słońca jeszcze parę minut.Potem zabrałyśmy rzeczy i zaczęłyśmy wracać do domów.Pożegnałyśmy się a kiedy ja zaczęłam iść w swoją stronę usłyszałam głos Lalki:

-Kiedyś się odwdzięczę!!!!!!!

 

 

No i co kolejny rozdział za nami.Sorka że tak długo nie wstawiałam ale nie miałam internetu i w ogóle zawalony plan dnia bo moja przyjaciółka ma noge w gipsie....... :'( sami rozumiecie ale następny rozdziała do środy dodam albo ostatecznie w czwartek.

Pozdrawiam ;*******

 

 

 

 


 

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 3:Week, and was born again and friendship

Paczałkami Laleczki

Minęły 3 tygodnie od rozpoczęcia się roku gimnazjalnego.Ja już miałam się do kogo zwrócić na przerwie albo na lekcji.Teraz z Barbie jesteśmy nierozłączne.Wszeńdzie chodzimy razem.Za rączke.

Ona taka blondyna z zniewalającym uśmiechem i ja brunetka z roześmianymi oczyma.Chodzimy po korytarzu a ludzie się na nas gapią,i co z tego niech się gapią.Pewnie myślą sobie lezby.......nie lezby!Tylko najlepsze na świecie przyjaciółki!Wszystko robimy razem,praktycznie ciągle się widujemy i tylko do siebie dzwonimy.Właśnie taką przyjaciółkę chciałam mieć,taką z którą mogę wszystko!!!!!!!

Oczkami Barbie

To tylko 3 tygodnie a my ,,przyklejiłyśmy się do siebie".Nie ma rzeczy którą razem byśmy nie zrobiły.Ostatnio poszłyśmy na basen i Joaśka chciała zjechać z takiej ogromnej zjeżdżalni!Strasznie się bałam ale Lalka mnie przekonała i zjechałyśmy.Razem.

Ona taka bruneta roześmiane oczy,a ja blondyna wielki uśmiech.Ciągle tylko łazimy po korytarzu i widzimy te spojrzenia mówiące: lezby!-nie lezby tylko naj naj naj naj.......przyjaciółki!

Jakoś w poniedziałek spotkałyśmy się z Joaśką przed budą i razem ,,za rączkę" weszłyśmy.Wszyscy zaczeli mierzyć nas wzrokiem.To nam nie przeszkadzało.Szłyśmy wolnym krokiem do szatni.Tak czekali na nas ,,klasowi perfekcjoniści".Kiedy nas zobaczyli powiedzieli chórem:

-No kto to przyszedł nasze kochane lezbijki!!!!!!!

-Lezby to morze wy ale nie my-powiedziałam.

-Tak właśnie widzimy jak sobie za rączke idziecie-powiedział Michał któremu Aśka dała tydzień temu kosza.

-Właśnie nie chcemy w klasie lezb!!!!!!!-krzyknęła Karolina.

-Sory ale my nie widzimy tu żadnych homo więc nie wiem o co chodzi-powiedziała Lalka i wyszłyśmy tak ja weszłyśmy.

Idąc korytarzem czułyśmy spojrzenia innych.Pewnie plota rozeszła się po szkole.Ala my niebyłyśmy homo i musieli to zrozumieć.

Paczałkami Laleczki

Jakie dekle.Nie rozumieją że nie jesteśmy homo???????-myślałam idąc wtedy przez korytarz.Miałam ochotę krzyknąć żeby zainteresowali się sobą a nie nami.

Przez następne 2 tygodnie bez przerwy to samo.Aż w końcu ustało chyba skumali o co chodzi.Ja i Barbie byłyśmy nadal tak blisko i było fajnie.Dotego Kinga znalazła sobie chłopaka.Teraz nie chodzę z nią tylko na ich randki.Ten chłopak nazywał się Rafał był od nas rok starszy i chodził do innego gimnazjum,mieszkał na osiedlu Barbie.Polubiłam go,a on chyba też mnie lubi.Kinga wiele razy zapewniała mnie że chłopak nie zniszczy naszej przyjaźni i tak było.

Czułam że Kinga to najlepsze co mnie w życiu spotkało.Nigdy nie byłam tak szczęśliwa.

Oczkami Barbie

Czułam że Aśka to najlepsze co mnie w życiu spotkało.Nigdy nie byłam tak szczęśliwa.

Rozdział 2:Differently to meet you, and we,, abdominal pain "

Paczałkami Laleczki

Dzisiaj kompletnie nie miałam ochoty na szkołe.Wczoraj do późna rozmyślałam o dziewczynie która dała mi ,,szanse" na przyjaźń.Straciłam przez nią głowe,myślałam nad tym czy mnie polubi,czy nie jest taka jak niektórzy gimnazjaliści???????Z zamyśleń wyrwała mnie mama:

-Co na śniadanie naleśniki czy jajecznica???????

-Obojętnie-powiedziałam po czym powróciłam myślami do blondyny.Mama nałożyła mi naleśnika i polała sosem.Potrzyłam na nią nieobecnym wzrokiem.Ona spojrzała na mnie i coś powiedziała,nie słyszałam co więc zapytałam:

-Co???????

-Nad czym tak rozmyślasz???????-powtórzyła.Mama dobrze mnie znała,wiedziała kiedy coś zemną nie tak.Ja bez słowa zjadłam przygotowałam się do szkoły i wyszłam.Po drodze myślałam jak to rozegrać.Czy podejść do niej z ,,bananem na twarzy" i powiedzieć,cześć jestem Aśka a ty Kinga,tak???????-pomyślałam.A może raczej podejść i się przedstawić???????A może o coś zapytać i pociągnąć rozmowe???????-na te pytania nie znałam odpowiedzi.Nie zdążyłam na nie sobie odpowiedzieć ponieważ zbliżyłam się do budynku szkoły.

Wyjełam plan zajęć przeczytałam co mam pierwsze i gdzie i modliłam się aby to niebyło jakieś skomplikowane jak tam dojść.Naszczęście to było niedaleko wejścia.Kiedy podeszłam pod klase położyłam torbę i zobaczyłam że pod oknem stoi Kinga.

Oczkami Barbie

Obruciłam się a tam stała Aśka.Chciałam do niej podejść i ją poznać.Więc tak zrobiłam podeszłam i powiedziałam:

-Hey jestem Kinga,a ty Joaśka???????

-Tak,miło poznać-powiedziała chyba lekko przestraszona i tak oficjalnie.

-Dobra,już nie tak oficjalnie-powiedziałam co pogłębiło uśmiech na jej twarzy.Wtedy ja też się uśmiechnęłam.Ona chyba chciała coś powiedzieć ale zadzwonił dzwonek i jakby znikąd pojawił się nauczyciel.Wchodząc do klasy wskazałam jej oczami przedostatnią ławkę pod oknem.Tam usiadła a ja obok niej.

Jak zwykle na lekcjach było nudno.Wziełam jakąś kartkę i zaczęłam na niej pisać:Słuchaj następny jest w-f może tak zmyjemy się pod pretekstem bólu brzucha???????,i podałam jej kartke.One przeczytała uważnie treść zaczęła coś na niej pisać i mi ją podała.Napisała:Okkej tylko mam nadzieje że nam uwierzy :).Uśmiechnełam się pod nosem i włożyłam kartkę do plecaka.

Paczałkami Laleczki

Pierwsza lekcja a ona już chce się zmywać???????-pomyślałam.Wsumie nie przeszkadzało mi to nie lubie wychowania fizycznego,a poza tym chce ją lepiej poznać,a to będzie idealna okazja.

Oczkami Barbie

Po rozpoczęciu się następnej lekcji poszłyśmy do nauczyciela udając ból brzucha.Ten kazał nam iść do higienistki.My zamiast tego poszłyśmy do sklepiku szkolnego i kupiłyśmy sobie żelki.Usiadłyśmy na ławce w szatni i zaczęłyśmy zajadać i poopowiadać nieco o sobie.Aśka zaczęła.Okazało się że tak jak ja wcześniej nie miała przyjaciół,ale ona dlatego że była zajęta nauką a ja bo wszyscy uważali mnie za pustą lalkę Barbie.Dowiedziałam się też że w podstawówce mówili na nią Laleczka.Nie dziwie im się.Ona była taka idealna jak lalka!Kolor jej skóry,te oczy,uśmiech,piegi i figura.Oczywiście ja też musiałam coś o sobie powiedzieć powiedziałam jej dlaczego nie mam przyjaciół i że mam trzech braci co ją zdziwiło.Ona była jedynaczką,a ja z Karolem,Bartkiem i Frankiem żyje odkąd się urodziłam.Tak jestem najmłodsza.Kiedy usłyszałyśmy dzwonek szybko wybiegłyśmy z szatni.Potem kolejne lekcje przeleciały szybko.Po szkole usiadłyśmy na murku i pogadałyśmy jeszcze czwile.Potem moja Laleczka musiała już iść tak więc ja też już poszłam.Niestety mieszkałyśmy w dokładnie przeciwnym kierunku.Szkoda.Tak więc do domu wracałyśmy same.
Kolejny rozdział za nami,mam nadzieje że wam się podoba i nie narobiłam za dużo błędów nowy rozdział dodam do środy ;*******
Pozdrawiam

niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 1:Everything used to be all began .......

Ta historia nie zaczęła się nadzwyczajnie,właściwie to zaczęła się jak każda inna.W życiu nadchodzi czas że ktoś chce być lubianym i mieć przyjaciół.Tak samo zdarzyło się i w tym przypadku.

Czternastoletnia Joaśka,średniego wzrostu brunetka o piwnych oczach i malinowych ustach,której twarz obsypana jest piegami,której bardzo gęste włosy do ramion kręcom się we wszystkie strony.Ta szczupła dziewczyna zaczęła tęsknić.......

Nie tęskniła za rodziną,albo za znajomymi ona tęskniła za latami dzieciństwa,za latami podstawówki.Nasza laleczka idzie do gimnazjum,do gimnazjum w którym nikogo nie zna,do gimnazjum w którym jest pełno osób które mogą ją z łatwością zniszczyś psychicznie.

Jednak trzeba się kiedyś z tym zmieżycz.Poszła na rozpoczęsie roku gimnazjalnego z przerażeniem wypisanym na twarzy.Z każdym krokiem czuła jak zbliża się do budynku do którego tak strasznie nie chciała trafić i to nie dlatego że nie lubi szkoły,o nie ona lubi szkołę.Nie chciała tam iść ze względu na to że bała się braku akceptacji.Zbliżyła się do budynku,wzieła wdech i wolnym krokiem ze sztucznym uśmiechem na twarzy weszła powoli i stanowczo.

Na korytarzu zobaczyła dziesiątki osób,które nie były same były w małych grupkach porozdzielani na korytarzu.W końcu zabrzmiał dzwonek wszyscy zaczeli zmierzać w jakąś strone.Aśka totalnie nie wiedziała co ma robić więc losowo wybrała osobę i szła za nią.Natrafiła na ogromną sale apelową.Zobaczyła przedział miejsc na I,II i III klasy.Usiadła w gronie pierwszo klasistów i czekała na rozwój wydarzeń.Po chwili na scenie pojawiła się pani dyrektor.

-Witam was moi drodzy na rozpoczęciu roku gimnazjalnego!W tym roku dołączyły do nas kolejne osoby!Klasy II i III mogą już wraz z wychowawcami udać się do klas,gdzie pokierują wami wychowawcy.Zato I klasy proszę o uwagę zaraz przeczytam rozdział na klasy!-derektorka skończyła pierwszą część przemówienia,sięgneła po kartkę i zaczęła czytać-klasa I a.......(zaczęła wymieniać nazwiska osób które będą należeć do tej klasy)klasa I b......klasa I c.......klasa I d.......klasa I e...Joanna Musiał....klasa I f.......-naszej laleczce trafiła się klasa ,,e".Dla dziewczyny to nowość bo wcześniej była w klasie ,,a",no ale czasy się zmieniają-a więc wiecie do jakich klas należycie-wyrwała  dziewczynę z zamyślenia pani dyrektor-w takim razie zapraszam wychowawcę klasy I a.......klasy I b.......klasy I c.......klasy I d.......klasy I e p .Andrzeja Litwę nauczyciela informatyki oraz matematyki i klasa I f.......-super laleczce trafił się matematyk a nasza Asia w podstawówce była najlepsza z matematyki,a jeśli chodzi o informatykę to nic trudnego-teraz proszę o udanie się klas z wychowawcami do sali lekcyjnych!-skończyła i zeszła ze sceny.Laleczka znalazła nauczyciela i razem z grupką innych osób podążała za A. Litewskim.

Nauczyciel był bardzo wysoki i umięśniony.Przypominał bardziej nauczyciela wychowania fizycznego niż matematyka czy informatyka.Wydawał się bardzo poważny,ale też przyjemny i zabawny.A kiedy jakaś dziewczyna z koleżanką podeszły do niego z ,,bananami na twarzy" i się przedstawiły i powiedziały że zdobyły złoto na olimpiadzie matematycznej,ten powiedział jasno że lizusy i chwalipięty to są w podstawówce.Wtedy wszyscy zaczeli się śmiać a smutne dziewczyny poszły na koniec grupy.

Kiedy wszyscy weszli do sali każdy zajął jakieś miejsca laleczka usiadła na końcu pod oknem a do niej dosiadła się jakaś dziewczyna.

Była to bardzo jasna blondynka o oczach zielona-szaro-niebieskich.Była uśmiechnięta w uśmiech uśmiechów za który powinna dostać medal.Była pare centymetrów wyższa od Aśki ale jednak też trochę grubsza.Nie mówie że była grubaską po prostu miała brzuszek.

Nauczyciel zaczął sprawdzać obecność,było ich w klasie 32,a laleczka była 17.Dowiedziała się przy okazji że ta dziewczyna nazywa się Kinga Tomlinson i ma numer 25.W jej klasie jest też jakiś:Michał,Maciek,Szymon,Anna,Kasia,Ala,Weronika,czyba z 4 Julki,2 Natalki i Hanka.Reszty imion nie pamiętam.

Kiedy nauczyciel rozdał plany zajęć pozwolił już iść uczniom.Tak też zrobili,ale laleczka chciała poznać te Kingę.Po wyjściu z sali zaczęła jej szukać jednak mimo starań nie znalazła dziewczyny która tak bardzo przypominała Barbie.

 

 

Pierwszy rozdział mamy już za sobą,wiem że nie ma prologu no ale nie umiem ich pisać i uważam że tylko zwiększają ciekawość i nie dają żadnych informacji.Tak więc darowałam go sobie.Następny rozdział postaram się dodać jak najszybciej,może jeszcze dzisiaj albo jutron.

Pozdrawiam ;*******